Dywany można, dostarczać samodzielnie do wybranego oddziału, ewentualnie można zamówić transport jednak jest to dodatkowo płatna usługa.
Nie. Dywan można dostarczyć bez wcześniejszego umawiania się oczywiście w godzinach, w których dany oddział jest otwarty.
Opłata za usługę pobierana jest w całości przy odbiorze wypranego już dywanu.
Pierzemy zarówno dywany jak i chodniki, wykładziny, maty wejściowe, itp.
Tak przyjmujemy każdy rodzaj dywanów, zarówno pod względem rodzaju włókna, sposobu tkania jak i wielkości.
Usługa trwa tydzień czasu. Dlaczego tak długo?
Owszem zdarza się, że dywany są do odbioru wcześniej. Jednak wpływ ma na to przede wszystkim stopień zabrudzenia oraz ilość dywanów do poprania, które zostały przyjęte wcześniej.
Nasze społeczeństwo, co prawda coraz lepiej dba również o czystość dywanów i regularnie je czyści przynajmniej raz do roku. Jednak w większości trafiają do nas dywany z wieloletnim zabrudzeniem, czy po kilkumiesięcznej nauce sikania przez szczeniaki. W takich przypadkach potrzeba czasu, aby doprowadzić dywan do oczekiwanego rezultatu.
Z plamami jak w życiu bywa różnie. Czasami wydaje się, że plamy są łatwe do usunięcia a niestety coś jeszcze zostaje a z problematycznymi zabrudzeniami, z którymi może być różnie wszystko ładnie się dopiera. Na pewno dokładamy wszelkich starań, aby usunąć wszystkie plamy i zabrudzenia. (Stąd też ten tygodniowy czas realizacji usługi).
Jednak trzeba pamiętać, że skuteczność procesu odplamiania zależy od pochodzenia plam, ewentualnych prób wcześniejszego odplamiania i gatunku materiałów, oraz czasu, w którym dywan był narażony na zanieczyszczenia.Dlatego trzeba pamiętać o właściwej pielęgnacji dywanu, poprzez regularne odkurzanie, bieżące usuwanie plam i większych zabrudzeń oraz pranie najlepiej raz do roku.
Z zapachem jest mniej więcej tak jak z plamami. Jeśli dostajemy świeżo zanieczyszczony dywan (najczęściej wymiociny, mocz ludzki czy zwierzęcy), podstawowa usługa prania zazwyczaj wystarcza, aby pozbyć się zapachu. Jeśli natomiast dywan jest narażony na kontakt z takimi zanieczyszczeniami kilka dni, tygodni a w niektórych przypadkach nawet i miesięcy wówczas trzeba wykonać dodatkowo neutralizację zapachu, która daje większe prawdopodobieństwo pozbycia się nieprzyjemnego zapachu.
Nie, absolutnie nie czyścimy na sucho!
W takim przypadku najlepiej, aby dywan do nas trafił jak najszybciej nawet mokry. W warunkach domowych suszenie zalanych dywanów jest niemożliwe. Zbyt długi czas schnięcia może spowodować uszkodzenia dywanu oraz powstanie nieprzyjemnego zapachu, co z kolei może wiązać się z koniecznością wykonania neutralizacji zapachu, czyli dodatkowymi kosztami.
Wszyscy, którzy w to wierzą, powinni od dzisiaj przestać myć włosy, żeby im nie szkodzić. Wełna to są włosy owcy, kóz, lam, wielbłądów, itp., które nie różnią się w swojej budowie od ludzkich.
Woda włosom w żaden sposób nie szkodzi. Ten mit bierze się prawdopodobnie z przenoszenia na dywany złych doświadczeń związanych z praniem swetrów wełnianych, które pod wpływem prania potrafią się skurczyć lub sfilcować.
Różnica polega jednak na tym, że wełna występująca w runie dywanów, a ściśle mówiąc – przędza wełniana, zamocowana jest na osnowie, która zapewnia stabilizację wymiarową, dlatego można dywany wełniane bez obaw prać nawet dużą ilością wody.
Być może, ale tylko, jeśli już nieco taką „ szmatę” przypomina lub gdy dywan ma już swoje lata eksploatacji za sobą, podczas których klej kruszeje i nie ma już tak silnych właściwości jak wtedy, gdy był nowy. Takie uszkodzenia mechaniczne są nieodwracalne i wpływają na utratę sztywności.
Jeśli dywan zostanie sprawnie wyprany, odwirowany i wysuszony w odpowiednich warunkach, utrata sztywności jest znikoma.
Od 80 – 90% dostępnych na naszym rynku dywanów to tzw. dywany bezproblemowe, czyli takie, którym przemoczenie osnowy w żaden sposób nie szkodzi. Do tej grupy należy większość dywanów tkanych ręcznie, bardzo wiele tkanych maszynowo, wszystkie niemalże kilimy (wszak w nich osnowa i runo to jedno i to samo).
Niestety duża część, dostępnych na naszym rynku dywanów posiada takie informacje odnośnie sposobu konserwacji. Najczęściej dotyczy to dywanów klejonych, które charakteryzują się bawełnianym spodem (szarym lub białym) i przyklejonymi dookoła taśmami. W tego typu dywanach MOŻE występować słabej, jakości klej, często mączka kostna lub klej kostny, dlatego dywany te mają tendencję do rozklejania się nawet przez samo użytkowanie.
Zazwyczaj to właśnie przyczyna kleju jest powodem, dla którego producenci nie zalecają czyszczenia, prania, itd. Tego typu dywany jak najbardziej przyjmujemy do prania, jednak uprzedzamy, że MOŻE wystąpić ryzyko rozklejenia, rozwarstwienia czy deformacji.
Owszem, może się skurczyć. Takie jest jego prawo, zgodnie z polską normą może skurczyć się w praniu do 5%. Dzieje się tak zawsze, gdy osnowa dostanie wilgoci. Kupując dywan, powinno się liczyć z takim zjawiskiem. Pranie na wskroś nie powoduje jednak silniejszego skurczenia niż inne metody, w których wilgoć dociera do osnowy.